Z nurtami Wisły Sonet
W podcieniach mostu błyszczy jak ta zorzy
wstęga,
co się w leniwych nurtach modrych wód
odbija.
Nad nią lato złociste z falami przemija,
i zapala rząd latarń co niebiosów sięga.
Bekas za ważką biega, klucząc
tatarakiem,
w skoszonej łące grzebie rodzina
bocianów.
Lisisko przewąchuje wysepki łopianu,
lecz najczęściej rudzielec obchodzi się
smakiem.
Zapachniało rumiankiem i słonecznikami,
szarzeją rozlewiska, gaśnie zmierzchu
zorza.
W oczeretach lśnią szyszki z ostrymi
kolcami -
Rosa roziskrzyła się na łąkach i
zbożach.
Wzdręgi skaczą wesoło nad nenufarami,
a Wisła monotonnie toczy się do morza...
Komentarze (17)
Z przyjemnością i podziwem
Twoje sonety czytam:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Melodyjnie i nastrojowo.
Wycisza, odurza i ukaja. Piękny sonet!
Serdeczności Socha i dzięki, miło mi:-))
zawsze podziwiam Twoje sonety - tym razem nie inaczej
:)
Bardzo fajne i przyrodnicze.
Piękny jak zawsze! Pozdrawiam serdecznie;)
Ladnie, wyciszony sonet w emocje, z przemijajacym
latem.
Bardzo na TAK.
Pozdrawiam.:)
Piękny sonet, lubię do Ciebie zaglądać...
I znowu ładny sonecik. Z przyjemnością.Milego
wieczoru.
Jak zawsze pięknie i bardzo obrazowo Zazdroszczę :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Sypiesz jak z rękawa sonetami, co jeden to
piękniejszy. Z wielką przyjemnością je czytam.
Serdeczności:-)
Bardzo przyjemny opis wiślanej przyrody w formie
sonetu.
Pozdrawiam.
Kolejny, bardzo fajny wiersz. Jesteś poetą przez duże
"P"... Nic dodać, nic ująć. Miłego wieczoru..
Wszystko ulega zmisnie, tylko dostojna rzeka przelewa
swoje wody do morza...pozdrawiam serdecznie
Podziwiam i zazdroszczę :-) takiej lekkości pióra :-)
ciekawy wiersz pozdrawiam