Oшибка
Gdy wieść dotarła do Chity,
że Tarzan jest chyba podpity,
bo - Jane, mu już nie smakuje
(jak Chitę złapie - to skuje
choćby na… czepnej zakręcie).
- Co robić w takim momencie?
Czy drzeć się na dżunglę całą,
czy może zdzielić go pałą,
a może wciągnąć rajstopy,
to znikną wszystkie kłopoty?
Tak biedna dumała Chita,
aż… z drzewa spadła - i kwita.
I jęczy: - Jaka jam głupia,
wyrwałabym się… z zadupia.
A tak… znów siedzę na drzewie
i świat - o Chicie - nic nie wie.
- Po czorta małpie rajstopy,
figi, czy inne galoty.
Świat całkiem na głowie staje,
gdy małpie brzytwę się daje.
Mówili do niej kamraci,
że lepiej wygląda bez gaci,
a plotek, niech lepiej unika,
bo Tarzan szympansom - nie wtyka.
Rzekły jej jeszcze: - Chituniu,
masz chyba kuku na muniu,
gdyż małpa, na ciele zdrowa,
nie będzie, aż tak postępowa,
by mimo, naczelnej, chuci,
z Tarzanem czas bałamucić.
I niech nie zwraca uwagi,
że goryl - przy Jane - jest nagi.
Po tej kamratów perorze,
westchnęła Chita: - O Boże!
I mówi, tak sama do siebie:
- Że taką dżunglę - to (…).
excudit
lonsdaleit
11:11 Wtorek, 31 lipca 2018 - ...
Komentarze (14)
Nietuzinkowy erotyk :)
fajne, kabaretowe :)
dowcipnie i na luzie,dobre
Takich jajcarzy to lubię.
Pozdro.
Końcówka szczególnie uśmiechnęła :)
Очень хорошо.
najpierw miała pres,,,,
potem przerąbane
a teraz nawet nie jest przej,,,,,,
bane bwana kubba
Super wyszło...podoba się!Pozdrawiam serdecznie:))
Z przyjemnością przeczytałem. :)
Pozdrawiam.
;)))
Gwoli wyjaśnienia
W niecną intrygę z Chitą,
misternie w dżungli uwitą,
ktoś gościa* uwikłał sprytnie,
śledząc - co z tego wyniknie…
A wyniknęło niejedno:
wskazało, gdzie leży sedno,
dlaczego na matce Ziemi,
łajdactwo wciąż się pleni.
Dlaczego, wspomniana Chita,
zębami w dżungli wciąż zgrzyta
i mimo, ogółu, niechęci,
rozpacza bez pamięci?
Dlaczego, Chita, bidula
do pnia się tylko przytula,
a taka - Jane (niech ja skonam),
goryla tuli do łona.
Tu, niech nikogo nie zmyli,
pozorny hm… infantylizm.
A jeśli go zmyli - pal sześć,
wszak z dżungli nadeszła ta wieść.
* król małp
;)))
Bardzo fajnie napisane:):)
W satyrze urodzony,
a błąd nie do obrony!
Miłego dnia Lonsdaleit.
Rajstopy Chita zdjąć zechciała
Odsłania troszeczkę ciała
Dżungla pełna osobliwości
Aż wzięły ją mdłości
Wiersz z erotycznym zabarwieniem
Tak tak bardzo sobie cenię
i rzekła sama do siebie etc...
Pozdrawiam serdecznie:))
Tą Chitą mnie zachyciłeś -
lekka, broń Boże na siłę!
I oczek pończoszka nie puszcza.
A dżungla - jak nasza puszcza.
W niej bajki, bzdury, morały...
A wierszyk wyszedł wspaniały! :)))
fajniasta historia Chity (a może ściągnąć rajstopy?)