(O NIM VII)
aż do ostatniej wiśni nawijał mnie
na palce. i zapach nocnych lampek,
i cappuccino w cukierni. na powiece
ciężki fiolet odbijał się czymś na
kształt miłości.
miał piękne usta. mówił o paznokciach
wbitych w plecy. tych moich. łagodził
jesień, zamykał w bursztynach.
oswajał ciepłym gestem. nie narzekałam
na brak wiary w cuda.
niebo wydawało się być mężczyzną. jutro
zupełnie jak wczoraj.
autor
Izabela0906
Dodano: 2009-10-26 15:48:08
Ten wiersz przeczytano 758 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
podobnie jak koplidę zachwycił mnie ostatni wers
widzieć niebo w mężczyźnie oznacza jedno ...miłość...
O nim.....tak sie zastanawiam On...to tesknota i
miłosc twojego zycia to pewne...b.dobry
wiersz...pozdrawiam
no....... ty mnie powalasz gracją pisania... proszę
Cie....jesteś moim natchnienie ha ha ...pięknie :):)
miłość albo.....zapewnianie o niej ......może sprwić,
ze wierzymy w to lepsze jutro...w cuda....
dobrze napisany wiersz, fajny w odbiorze....pozdrawiam
zwyczajność w powtórzeniach Wiersz refleksyjny
przywrócenie zdarzeń Ładnie napisany +Pozdrawiam:)
wiersz robi wrażenie - ..."niebo wydawało się być
mężczyzną"...-pieknie - pozdrawiam
No, no! Taki wiersz, że ho, ho!
no widzisz. da się? zupełnie przyzwoicie napisane.
:):)
pozdrawiam ciepło :)
Czasami tak bywa. Miły wiersz! daję+
"Niebo wydawało się być mężczyzną" piękne określenie.
Jestem pod wrażeniem wiersza.