(O NIM XIV)
nasz październik był wyjątkowo
mocny. i nawet żadna noc nie
mówiła „żegnaj”. pulsował
taki
złoty, odpisywał na krótkie listy.
w całowaniu opuszków palców
miałam nadzieję na wczesny świt.
jego pożądanie i moje nie bycie
aniołem. na wieszakach smakowite
sukienki, lekki sen z motywem bałtyku.
on z kwitnącym jutrem
całkiem odważnie mrużył oczy. a ja
wciąż nie jestem poetką.
i nie ma we mnie prostych uczuć.
autor
Izabela0906
Dodano: 2009-11-29 13:34:24
Ten wiersz przeczytano 659 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
kolejny wiersz o nim...brawo....ciepły otwarty
i....z..+..pozdrawiam
ładne rozważania, wspomnienia jeśli chodzi o ostatni
wers ...skomplikowane uczucia są najciekawsze,
intensywnie żyją
Jaki piękny dialog wewnętrzny(monolog). Pozdrawiam :)
Dużo pragnień. Dobry wiersz. Chciałabym umieć tak
lekko wyrażać uczucia.
Romantyczny ten październik...nawet poetycki:)
wszyscy napisali juz wszystko....super...
Pięknie dobrane słowa i myśli.Podoba mi się.
Twój facet to po prostu ... Szczęściarz :)) wiem co
piszę :) pozdrawiam +
niespokojne wciąż pragnienia w jutro chcą się zamienić
Słowo kwitnie i rozwija się w poezję..piękną Dobry
wiersz Brawo:):)
Uczucia wcale nie muszą być proste,ale skoro o tym
piszesz to tych uczuć i Tobie nie brakuje..wierszyk
ładny i ciekawy..powodzenia
Piękny wiersz.Pozdrawiam
Oj Izabelko! Trzymaj się mocno, takie wieści z
wiersza, że życie staje się ich treścią. Na tak.
tak tak tak..uwielbiam Cię normalnie ..miłego dnia