obawy poety
nie chcę jak Norwid
ulec zapomnieniu
boję się jak Norwid
spocząć w zbiorowej mogile
boję się ,
że nie sprostam
wymaganej przeciętności
dlatego wizja
posiadania podanego ,
posiadania ugotowanego
posiadania upranego
napawa mnie przerażeniem
Warszawa, 17.05.2020
autor
Tomasz Rudnicki
Dodano: 2020-05-28 09:31:37
Ten wiersz przeczytano 441 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Myślę, że matki robią to wszystko z miłości...
a ja to rozumiem bo jak się wszystko ma nie ma się
weny
No, to rzeczywiście przerażające...
Znam gorsze koszmary. Pozdrawiam :-)