obcinam rozgrzeszone palce
drżący smutek osiadł na powiekach
przytulając rozczarowanie
sobą
nami
całuję obojętnie żałość
i po kolei cichutko obcinam
rozgrzeszone palce
kulę się pod czułą afirmacją życia
choć gdy zniknę
wspomnienia nie zginą w przepastnej
ziemi
i wcale nie skłamałam oddechem
badając miękką ziemię
łzy wciąż płyną
na przekór zmęczonemu grabarzowi
Komentarze (2)
sugestywny obrazek, namalowany paletą chłodnych barw,
z wyczuciem. porusza do głębi.
Bardzo smutny a jednak piękny