Obdarty
chudy obdarty
żebrak
przy drodze siedzi
głodem przymiera
prosi o grosz
o kawałek chleba
idzie młodzieniec
nogą odpycha biedaka
jeszcze się śmieje
czerpiąc radość
z własnej głupoty
odszedł kawałek
usiadł na kamieniu
przygląda się
co będzie dalej
młoda kobieta
podeszła do niego
otarła z brudu
dała kromkę chleba
dziewczynka z ojcem
spojrzała na niego
nie ominęli przystanęli
ojciec zdjął marynarkę
okrył człowieka
w łobuziaku
nagle serce drgnęło
zapłakał
podszedł przeprosił
obejmując zaprosił
do domu swojego
Autor Waldi
Komentarze (13)
Refleksyjny, wzruszający wiersz.
Dobrego dnia Waldi!:)
niezwykle wymowny i poruszający serca strunę wiersz
warty każdej uwagi i refleksji/pozdrawiam
Waldi,oby więcej takich co rozumieją,bądź zrozumieją
bo większość niestety przechodzą obok bez
zainteresowania, uściski i pozdrowienia :)
Uczmy się od innych.)
nie jest tak źle z człowiekiem - wystarczył jeden
dobry gest by zrozumieć czym jest dobro :-)
pozdrawiam
Miłość ma różne oblicza. Jest ona w każdym z nas tylko
nie zawsze to dostrzegamy.
Pozdrawiam.
Marek
Najważniejsze, że serce drgnęło :)
A żebrak zapłakał:
Nie chcę chleba,
Nie chcę marynarki,
Nie chcę nawet zaproszenia do domu!
Może ktoś w końcu da mi na piwo, bo kac strasznie
męczy.
O! piękny gest-zrozumiał co to jest dobro.Pozdrawiam
Waldi.
Lepiej późno niż wcale zrozumiał swoją bezduszność.
Pozdrawiam :)
Czytelny przekaz. Najlskuteczniejszą metodą
wychowawczą jest dobry przykład. Miłego dnia:)
Może gdy ktoś z młodzieży ten wierszyk przeczyta,
odrobina rozumu w głowie mu zaświta...
Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Sumienie ruszyło Pela.
Oby więcej było takich zdarzeń w dzisiejszym świecie.
Pozdrawiam