Obejście
Obejście
Pełen pozytywnych uczuć dom
Ciepły, choć dach pokryty słomą
Zbudowany z drewna przez przodków
Aby ich dom stał się naszym domem.
Okiennice w czasie burzy grały
przeraźliwie
Hałasowały ze szczególną kakofonią
A szyby pokrywały się łzami czystymi
Huk grzmotów przerażał i nagle słońce.
Przydomowy ogródek tak kolorowy
W zapachy uzbrojony wabił owady
Lekko się oddycha takim powietrzem
Choć z komina dym z drwa, obiad.
Grzybowa z tutejszych grzybów
Dorodnych, jędrnych, zdrowych
Zbieraliśmy je od świtu chłodnego
W radości wakacyjnych podniet.
Ten dom strzechą pokryty
I ławeczka na której dziadek z fajeczką
Widzę teraz tak wyraźnie jak i to
Gęsi kręcące się po obejściu…
11.09.2018 Mirosław Leszek Pęciak
Komentarze (2)
W życiu potrzebne jest takie obejście, pozdrawiam :)
Bardzo obrazowy wiersz, tęsknotą spisany.
Dobrego wieczoru życzę minku:)