Obiekt westchnień
Żądza seksu tak go sparaliżowała,
że stał z wytrzeszczonymi jądrami,
a obiekt pożądania umykał
parkową alejką...
niecenzurowane słowa płynęły w dal.
Śniadanie na trawie oddalało
się w zwiewnej mgle -
tylko drzewa jak zawsze
szumiały radośnie
autor
karl
Dodano: 2013-05-03 10:11:39
Ten wiersz przeczytano 2060 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Erotoman przed śniadaniem. Do tego z wytrzeszczem. Ja
się ubawiłem.:)
Pozdrowienia.
Zgadzam się z nowiciuszką! :D
Bardzo orginalny erotyk.
Podoba mi się.Pozdrawiam.
Bardzo fajne i orginalne. Pozdrawiam serdecznie
wow. super!!!,
Miłego dzionka
Wow. Mocno... Pozdrawiam ciepło.
ooo... fajnie, zwłaszcza ten wytrzesz jader świetny
;-)
Niesamowity erotyk:)))
Ha...ha...to się uśmiałam z jąder co miały
wytrzeszcz.Pozdrawiam
hahahahah...wytrzeszczone jądra...hahahaha.
Pozdrawiam.
hhhaha jąd.a wybałuszyły oczy ?:)))
Komiczno-dramatyczny wierszyk
)))) +
:)) No nie...Świetny erotyk.
dzięki za uśmiech... b.dobry...
faktycznie - nie pić kawy, albo przynajmniej postawić
daleko
świetne!
No wiesz Karliczku... jesteś(powtarzam się)
niesamowity... serdeczności dla Ciebie :):):)