Obietnica
Uśmiech grymasem ścina twarz, lecz w tym
uśmiechu łzę zobaczysz!!
Czy podzielisz ze mną dziś mój płacz?
Chcąc wyrwać się z okowów szarej
codzienności
Jestem gotów oddać się nawet Lilith,
Której obliczę w Tobie zauważam
Się ukorzę przed Twoim majestatem by
podlegać Twojej woli,
Może to zaboli,
Może wyzwoli z ciernistych więzów obłudy
Będąc pewny swej niechybnej zguby
Pozwól mi być choć przez chwilę Twym lubym.
Umrzeć samotnie o tym rozprawiają dekadenci
właśnie
Więc kiedy życia jasna jutrzenka zgaśnie
Chcę ostatni raz spojrzeć w Twe oczy
Chcę tkwić w Twoich ramionach mimo,
Iż strzyga po mnie już po swojej ścieżce
kroczy
Do końca razem spoglądają na Swoje lica
bez słów zdała się słyszeć obietnica . .
.
"Razem po wsze czasy"
Komentarze (8)
Wenus pogodnie się zmieści
podoba mi się !
Mnie sie rowniez wiersz podoba :)
errata- ciekawy
Cielawy wiersz w tresci, podoba sie.
Musi Peel, bardzo kochac, ale jesli to milosc bez
wzajemnosci?, lub Ona , nie moze pozwolic na ta
milosc?, roznie zycie sie plecie.
Pozdrawiam.
Mnie też się podoba :)
Aby zrozumieć myśli autora,
warto by wiedzieć w jakim
znaczeniu autor określa
imię Lilith, bo o ile wiem
istnieje kilka znaczeń.
Wiersz intrygujący z ciekawym
tekstem.
Pozdrawiam:}
Wystraszyłam się tej strzygi.
Wiersz mi się podoba.