OBIEŻYŚWIAT JAKICH MAŁO
Słyszałem kiedyś o facecie, którego
pasjonowały podróże. Gdy skończył szkoły,
ożenił się, spłodził syna, po czym wyruszył
w daleki świat. Chociaż nie było go prawie
dwadzieścia lat, to jednak nie zapominał o
rodzinie. Z każdego miejsca, które
odwiedzał, wysyłał pocztówki. Zebrało się
ich tak wiele, że zapełniły dziesiątki
klaserów. Gdy zbliżały się osiemnaste
urodziny syna, podróżnik postanowił
odwiedzić rodzinne strony. Kupił prezent i
wyruszył w podróż do domu. Schodząc ze
statku, nie zauważył dziury w trapie, wpadł
do wody i się utopił...
Pamięci Andrzeja Bursy (1932 - 1957)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.