W objęciach piękna.
Właśnie w tej chwili,
słów muśnięciem,
drzwi uchyliły,
swe zamknięcie.
A noc wkroczyła,
gdzie pokoje,
i zobaczyła ,
szczęście swoje.
Szczęście co budzi,
tęskną wiarę,
wśród cierpień ludzi,
krytych czarem.
Czarem niosącym,
dar pamięci,
trwale gubiącym,
ludzkie chęci.
I od tej pory,
zapomnienie
drogę skończyło
piękna drżeniem.
B-J-prosisz i masz.
Komentarze (4)
Poetycka scenka rozgrywająca sie na nieuchwytnej
granicy jawy i snu.
Czytając wierszyk ciut mnie zastanawiało, co jest tak
dziwnego w rytmice i spodobał mi się taki zestaw
5-4-5-4 :)wdzięcznie zastosowałeś taki rytm Ale co się
stało z czwartą i piątą zwrotką 5-5-5-5 :( chyba, że
tak miało być. Ale osobiście wpłałabym aby całość
była w tym samym rytmie. Wierszyk w temacie , który
bardzo lubię
Ja sobie pomyślałam o objęciach Morfeusza, który jest
takiem ukoronowaniem nocy. Łady wiersz, lekko się
czyta.
Lekko, cichutko... znalazłeś się w objęciach piękna
nocą.... pełen nadziei na szczęście