OBŁĘD
Żal chwyta za serce
Gdy drżą Twoje ręce
Łza przewraca w oku
Gdy błagasz o spokój
Myśl rozrywa głowę
Gdy zabijasz słowem
Litość krzyczy głucho
Gdy chcesz iść z kostuchą
Gniew rozpala rządze
Gdy liczysz pieniądze
Strach oburącz ściska
Gdy pioruny ciskasz
Smutek twarz poskramia
Gdy żądasz oddania
Złość rozsadza ciało
Gdy krzyczysz za mało
Obłęd w swej rytmice
Stuka po psychice
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.