Obłęd
Przez tłum ludzi brnę,
W każdej twarzy widzę Cię.
Obracam głowę,
I znowu ty,
Paranoiczne spełniają się sny.
Sprzedawca za ladą twoją ma twarz,
Stoję w kolejce i boje się,
Że w swoim szaleństwie na niego rzucę
się
i w akcie mojej chorej miłości
rozerwę na strzępy bez cienia litości.
Jeśli chcesz oszczędzić świat
Oddaj mi siebie
Przywróć tu ład
Ocalisz niewinnych
Bo w moim obłędzie
Widzę Cię w każdej osobie i wszędzie.
Chce moje serce z powrotem i mózg
Nie wytrzymam dłużej już.
Komentarze (5)
JA mam podobnie. Też mi się czasem zdaje że widzę go
wszędzie...
Obłęd...
Ciekawy wiersz. Aż chce się przeczytać drugi raz.
Szkoda że tylko jeden głos mogę dać. Powinna być skala
od 1 do 5;)
Temat świetny lecz o wiele lepszy byłby ten wiersz bez
rymów i to ,,Cię " zamień na Ciebie.
Jestem w podobnym szaleńczym stanie... ależ to jest
przyjemne, a zarazem irytujące ;P
Tak - miłość to obłęd:) ale w dobrym tego słowa
znaczeniu!
"Chcę moje serce z powrotem i móżg" - znam to uczucie.
Tracimy głowę, rozum, serce - miłość jest ślepa,
lecimy jak ćma do światła. Ale jest nadzieja, że
jednak nie spłoniemy...