O(błędy)
Nie tak miało być, nie tak – szepcze
i zamyka się w swoim świecie.
Za progiem wiatr
miesza deszcz ze śniegiem
i drwiąco chichocze.
Chciałaby zasnąć, ale nawet w snach
niczego zielonego; żadnego miejsca
dokąd można uciec przed sobą,
zwłaszcza, gdy
tuż za oknem marzec
zmienił się w listopad i kusi
„skocz, skocz, a poczujesz
ile waży szaleństwo”.
Komentarze (19)
Jestem pod wrażeniem wiersza. Pozdrawiam :)
Intrygujące wersy. Piszesz piórem maczanym we własnej
krwi. Pozdrawiam
I
zgrabnie opisane
Zawsze zastanawiało mnie czy to jest odwaga czy
tchórzostwo.
Pozdrawiam serdecznie pa :)
Podoba.
zabrzmiało dramatycznie i smutno....
pozdrawiam:-)
cii_sza - faktycznie, drugie "i" chyba zbędne.
Pomyślę.
Tak to bywa, gdy dokonujemy błędnych wyborów, o czym
nie mamy zwykle zielonego pojęcia. Tekst tchnie
szczerością przekazu, z tego względu przemawia do
mnie.
Czy w pierwszej strofie koniecznie Ci potrzebne to
drugie "i"? Choć to szczególik:)
najtrudniej uciec przed sobą
Samotność nigdy nie będzie naszym sprzymierzeńce,
Życiowy wiersz.
Pozdrawiam:)
puenta szczególnie - robi duże (przerażające)
wrażenie...
Wymowny wiersz na ten w sumie trudny i nieprzyjemny
temat, pozdrawiam :)
Podoba się wiersz.
O błędów do obłędu niedaleko.
Pozdrawiam :)
Taka zachlapana deszczem ze śniegiem pogoda wywołuje
stany depresyjne, które rodzą myśli samobójcze...
dobrze ukazana beznadzieja prowadząca do obłędu,
pozdrawiam i głos swój na wiersz zostawiam