Obleśnik
...gajowy Marucha
Hubert, leśniczy w Tucholskim Borze
Potomstwa doczekać się nie może.
Zerknął w gacie raz jeszcze
Dostrzegł w nich cztery kleszcze.
Stąd pusto było w mosznowym worze.
autor
One Moment
Dodano: 2016-06-05 23:30:49
Ten wiersz przeczytano 1662 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
:)))
Dobre,uśmiałem się.Lubię tę tematykę...
Pozdro
"A to feler,westchnął seler".
Wiedziałam,że kleszcze są niebezpieczne,ale,żeby aż
tak?:)
powiem tak
leśniczemu został tylko ptak
a tu będę nieskromny
myślę że łowny...
+ Pozdrawiam :)
przyczyną kleszcze i coś jeszcze :)
A to paskudne kleszcze , limeryk udany:)pozdrawiam
O, to cała kleszczowska rodzinka i stąd leśniczy nie
może doczekać się synka!
A tak poważnie, to kleszcze niejednego pobawiły nie
tylko jądra ale i rozumu (zapalenie mózgu).
Wyszło Ci fajnie, tak po limerycku!
Miłego popołudnia One Moment, pozdrawiam:-)
Damahielu tobł wyjątkowo niski gajowy, a worek ciągnął
po ziemi...
)))
:))
O, kurcze ;)
borelioza może się ujawnić po max 20 latach. Z tego co
wiem kleszcze chodzą po roślinach na wysokości do 1,5
metra
I tak miał dużo szczęścia, że nie zafundował mu żaden
boreliozy.
Ale wyciągać kleszcze z moszny, to widok żałosny.
Pozdrawiam autora i leśniczynę:)
ooo... no to Hubert jest poważnie zagrożony ;-)
Pozwolisz Vick Thorze, że przytulę ten tytuł. Świetne
komentarze. Pozdrawiam i dziękuję