Obleśnik
...gajowy Marucha
Hubert, leśniczy w Tucholskim Borze
Potomstwa doczekać się nie może.
Zerknął w gacie raz jeszcze
Dostrzegł w nich cztery kleszcze.
Stąd pusto było w mosznowym worze.
autor
One Moment
Dodano: 2016-06-05 23:30:49
Ten wiersz przeczytano 1663 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
msz, nie naleśnik a mąż obleśnik;
żona Maruchy w Tucholskich Borach
cierpiała, z niepłodności już chora -
"Marucha jest gejowy!"
myśl wpadła jej do głowy -
od ślubu bezruch - stąd brak bachora!
Kleszcze są wstrętne, limeryk udany>)))
Pozdrawiam
Limeryk - Na leśnik
Ciekawie, a ten naleśnik?. Pozdrawiam.
Straszna historia, ale limeryk fajny :)
Szybko zlikwidować kleszcze i brać się do roboty :)
:)zdrowego poniedziałku
Krótko: :)))pozdro
Bardzo fajny limeryk! Pozdrawiam!
Człowiek wszystkiego się łapie aby nie dopadł go
kleszcz a to co worku, szybko się zregeneruje.
Serdeczności:)
;)))
Dzięki za dawkę śmiechu przed snem.
Dobrej nocy
bez kleszczy życzę :)
Poniosło mnie, wiem ;-) Już się poprawiam. Następny
będzie bardzo Roman tyczny...
Naleśnik miał mi zrobić smak, a zatkało mnie. To
było dobre i szacunek.
Hmmmmmmmm super i bardzo ciekawie
Pozdrawiam z usmiechem i czekam na romantyczny wiersz
:)
ciekawy limeryk Pozdrawiam:))