Obłok w kształcie serca
panie W... >again
Serce moje tonie
w zgiełku spalonego miasta
rozrywa je na strzępy
wiatr, co nim chłostał
Bawi się naiwnym sercem,
co kocha bez wzajemności,
co wierzy w jeszcze jedną chwilę
tamtej namiętności
zanim ją by dostało
rozerwie się w smutku samotności
Bo naiwnie wierzy
w istnienie wymyślonej miłości
i zatonęło na tle nieba
schowane za spalonymi wieżowcami.
Jak żyć będzie ta osoba,
której serce zostało zgniecione szczypcami?
Pisząc patrzyłam w chmurę, która za oknem tonęła w krajobrazie bloków i powolnie się rozpadała. Wyobraziłam sobie, że wiatrem był ON a chmurą ja.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.