OBLUBIENIEC CZYLI SZLACHCIC NA...
A trzeba wam wiedzieć że to były czasy bez komputera i bez telefonii komórkowej . Część druga....
Tak szlachciurę wystraszyła
że dla niego już gotowa.
Garniec wrzątku przechyliła,
zrobię dobrze jak się schowam.
Pod powałem jest szczelina,
wejdę i przeczekam troszkę.
Pewnie znudzi się dziewczyna
i pożegna naszą wioskę.
Pełna fura gapiów jedzie,
czeladź biegnie za furmanką.
Oblubieniec gdzie?Dojedzie!
By się spotkać z swą wybranką.
Na peronie dama stoi,
dwie walizki posag cały.
Wypatruje oblubieńca,
gdzie ten żonkoś mój wspaniały.
A tu fura staje z gracja,
jak na odpust brać zjechała.
Przed szanowną delegacją,
stoi ona tak nieśmiała.
Pozwól pani niech zagaję,
mówi starszy towarzystwa .
Oblubieniec został w domu,
nie z głupoty lecz z lenistwa.
Jeśli pani z woli swojej ,
zaufaniem nas obdarzy .
Dowieziemy gdzie potrzeba
i nic złego się nie zdarzy.
Dama siada przerażona
w okół niej chłopów gromada.
Jak ta łania osaczona,
waha się czy to wypada.
Dziewczę siedzi już na wozie,
gwardko koń z kopyta rusza.
Wiozą pannę w imię Boże,
na ramieniu jest jej dusza.
Pani stanie na spodnicy,
woła z kozła powożący .
Będzie teraz mała woda,
by nie zmoczyć się niechcący.
C. D. N.
C.D.N.
Komentarze (7)
Wesoło i ciekawie i pomysłowo. Pozdrawiam!
I "C.D. N." w doskonałym tempie weselnego orszaku.
Czekamy na oczepiny. Weselnie pozdrawiam.
:-) ale fajnie, że już tak szybko ciąg dalszy :-) ale
tu nam się historia rozwija, że ho, ho ;-) czekam na
kolejny odcinek :-)
Zdecydowanie na TAK + :) Pozdrawiam
Zabawna i druga część, więc ciekawość rośnie, czekan
na c.d.n. :)
Super! Powrócił mi uśmiech.
hehe..fajne.w takim tempie to za tydzień się dowiem,
jak ta historia się skończyła :)/gracją/