Obluda
zanim cie poznalem
tak - szczesliwy bylem
bez trosk i klopotow
odlotowo zylem
wchodzac w moje zycie
bylas taka mloda
nie do podrobienia
byla twa uroda
slalas mi sygnaly
by pokochac ciebie
zapewnialas milasc
tak piekna jak w niebie
lecz dlugo nie trwala
majowa sielanka
czar obietnic prysnol
jak z krysztalu szklanka
klamstwem i obluda
tylko mnie karmilas
nie baczac juz na to
co wczesniej mowilas
wybaczyc nie moge
tego co zrobilas
zrujnowalas wszystko
ufnosc ma zabilas
musze sie pozbierac
po tych ciezkich ciosach
stanac znow na nogi
i siebie pokochac
ufaj tylko sobie
nigdy nie kobiecie
nie bedziesz zraniony
chodzil po tym swiecie
Komentarze (1)
Leszku! A ja PRZEBACZYŁAM