obojetnosc
dla ciebie
Obojetnie ci juz...
juz nie spimy razem,
juz nie jemy razem.
Przechodzisz obok mnie
jak kolo obcej duszy...
co dalej?
Lampa na drodze!
ja mozna tak traktowac
ale nie mnie.
Nie pocalujesz mnie,
nie utulisz mnie,
nie popiescisz juz...
Jak mam dalej dbac o mnie,
me wlosy wypadajami z dnia na dzien.
Twarz pokryta tradzikiem,
totalne zmeczenie i oslabienie.
Brak checi do zycia...
Co dalej?
brak slow i wiary w siebie
autor
agamorka28
Dodano: 2009-07-04 16:35:55
Ten wiersz przeczytano 507 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.