OBOJETNOSC ZRANIONA MILOSCIA
Jeszcze nie traktuje tego wiersza za zakonczony...cos mi w nim brak
Kiedy w popiole obojetnosci znajduje sie
zraniona milosc
Wszystko wookol nagle staje sie bezbarwne i
szare
Drzewa zaslonily najdrobniejszy dostatek
swiatla
Niebo zakrylo sie ciemnymi chmurami
Zraniona milosc obojetnoscia
Jedakze slowa naciagane i wymuszane zdania
nie wyleja milosci do Twego serca
Nieraz zapalalam roze na martwym bialym
sniegu
Ale nawet melodia mojego serca
Ktora byla plonaca jak struny ktore
porusza skrzypek
Jednak bezmelodyjna bo zraniona milosc
obojetnoscia
Nie slysze juz nic oprucz melodii
placzacych skrzypek
Prosze Cie...nie mecz mnie
Zbyt zmeczona jestem,nie mam sil
Zbyt dlugo pragnelam
Prosze Cie...
Zgin prosze i zniknij symbolicznie z mojego
serca
By juz ono Cie niepamietalo
Moja dusza pragnie zapomniec ,jednak moje
serce nie
Wciaz otwiera drzwi tej milosci ktora jest
dla mnie... nieosiagalna...
Prosze Cie...nie mecz mnie
Zbyt zmeczona jestem,nie mam sil
Zbyt dlugo pragnelam
Zgin prosze i zniknij symbolicznie z mojego
serca
Chcialabym pozegnac sie z ta miloscia ale za kazdym razem ponownie otwieraja mi sie dzrzwi ktore sa dla mnie nieosiagalne,moje serce przypomina teraz placzaca strun DLA N.N
Komentarze (5)
symbolicznnie zginąć. dobry wiersz. choc bym go
skróciła.
Niespełnienie boli na zawsze; Zabić moze je tylko inne
spełnienie... Dużo słów i trzeba się wczytać ale w
sumie trafia pozdrowienia Magdalena
Bardzo interesujący wiersz:) I smutny.. Ale ładny:)
POzdrawiam
smutny ten wiersz , ale jakże mi bliski... tyle w nim
zdań pasujących do tego co ja czuję...pozdrawiam Cię
ciepło:)
Twoje słowa nie są mi obce..ich przesłanie :(