Obojętny jestem
Dlaczego mam być z tego dumny,
Że ktoś mi wbije gwóźdź do trumny.
Że ktoś łopatą grób przyklepie,
Czy ma od tego mi być lepiej.
Dlaczego radość ma mą wzbudzić,
Że nie potrafię się obudzić.
I umrę nagle po zawale,
Nie cieszy mnie ten przykład wcale.
Dlaczego szczęścia mam dać znaki,
Kiedy mój los już będzie taki.
A nad mym grobem płacz, i smutek,
Czy radość da odwrotny skutek.
Dlatego obojętny jestem,
Z tym beznadziejnym szczęścia gestem.
Wolę zachować spokój w ciszy,
Niech nikt radości nie usłyszy.
Komentarze (2)
Masz racje, że nie ma się z czego cieszyć.
no właśnie- trzeba być pogodzonym z tym co
nieuniknione. Podpisuję się pod Twoim wierszem!