obok
słyszę przez ścianę
jak dziecko sąsiadów
płacze wniebogłosy
mamo, nie chcę!
może jest chore?
tak po prostu iść i zapytać
w czym pomóc
a może to tylko
rozpieszczony jedynak
który nie chce się myć
pewnie niejadek
dzisiaj rano dziecko
tak długo protestuje
że ochrypło od krzyku
jednak idę i dostaję burę
że się wtrącam
w nie swoje sprawy
nie wiem co zrobię
gdy następnego dnia
znowu usłyszę płacz
dziecka nowych sąsiadów
Komentarze (19)
_Wena_
Świetny pomysł z wywieszaniem kartki na drzwiach,
dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Trudna sprawa, ale od niedawna jest stosowane
wywieszenie kartki na drzwiach sąsiadów, u których za
drzwiami dzieje się źle; częsty płacz dziecka,
awantury dorosłych itp. Na kartce warto poinformować
niesfornych sąsiadów o zgłoszeniu sprawy do
odpowiednich instytucji o podejrzeniu przemocy w
rodzinie a jeśli to nie pomoże należy zadzwonić na
policję.
Pozdrawiam :)
Gminny Poeta. Gabrie123
Dziękuję za Wasze wypowiedzi. Postąpiłam tak, jak
radzicie. Byłam wyczulona na ten płacz, ściany są
cienkie - okazało się, że dziecko marudzi przy
jedzeniu, a przy myciu głowy protestuje wielkim
krzykiem. Sąsiadka okazała się zwykłą mamą i dba o
dziecko.
No właśnie, co zrobić? Jesteśmy tak nafaszerowani tymi
wiadomościami z mediów że wydaje się nam iż każdy
krzyk dziecka za ścianą to od razu nie wiadomo co. A
zapewne to jedynie ułamek procenta. Ale z drugiej
strony jeśli jest inaczej to wtedy na pewno nikt się
nie uśmiechnie i nie powie tak to ja tyran. Moim
zdaniem jeśli się takie sytuacje powtarzać będą to są
od tego odpowiednie służby które powinno się
zawiadomić i niech oni sprawdzą i tyle. Pozdrawiam z
plusem:))
nie wrzynać się
Trzeba uważać na zwyrodnialców. Dociekać co jest
przyczyną płaczu i meldować. Pozdrawiam serdecznie.
Waldi1. Mgiełka028
Macie rację. Jednak to nie są proste sprawy. Byłam
wiele lat temu w podobnej sytuacji - zgłaszałam
kilkarotnie awantury u sąsiadów - dzieci płakały,
kobieta przybiegała po pomoc. Policja przyjeżdżała,
sporządzano notatkę - i na tym się kończyło. Po pewnym
czasie przestali przyjeżdżać, bo sąsiadka odwoływała
oskarzenie o znęcanie się męża nad rodziną. Dopiero
kiedy szkoła zareagowała, dzieci zabrano do domu
dziecka - dwoje najstarszych. W domu została czwórka
młodszych i wszystko zaczęło się od początku.
zadzwoń na policję niech sprawdzą ...lepiej mieć
takiego sąsiada za wroga nim krzywda dziecku się
stanie ...
Trzeba reagować, nie wiadomo dlaczego płacze.
Pozdrawiam ciepło :)
Dziękuję za pochylenie się nad przekazem.
Cały problem w tym, jak reagować?
W tym przypadku okazało się po jakimś czasie, że to
rozpieszczony kilkulatek. Ale gdyby tak nie było?
Obrazowo.
Warto trzymać rękę na pulsie.
Może to błahostka, a może potrzebna poważna
interwencja zanim zdarzy się coś nieodwracalnego...
Pozdrawiam
Rożne są przyczyny płaczu dzieci błahe i i
poważne,Dobrze ,że zareagowałaś.,mam podobne zdanie co
krzemianka .Dobry wiersz i bardzo potrzebny Pozdrawiam
srdecznie
Wiersz bardzo wymowny i tragiczny...trzeba
reagować...pozdrawiam.
Trudna sprawa, bo dzieci też wymuszają krzykiem, żeby
było tak, jak chcą, a jak odbierze im się tablet, to
wrzaski potworne. Pozdrawiam
Być może należałoby się przyjrzeć owym lokatorom,
zanim wydamy o nich opinię...pozdrawiam :)