Obraz I
Zdobił pokój nigdyś dziś zdobi pewno tylko moje wspomnienia
Nie zapomnę tej drogi
wtulonej w szarą poświatę aż po horyzont
i tych drzew pochylonych żałosnym ruchem w
strachu przed rzeczywistością
Nie zapomnę tych martwych obłoków
ciężkich i nieruchomych
pooranych bruzdami ludzkich doświadczeń
przypominających zmarszczone czoło starej
kobiety
co z litości pochylają się ku ziemi
Nie zapomnę wijącej się małej dróżki
zgrabnie omijającej konary drzew i
zarosla
rozrzuconej, jak w pozornym bezładzie
wstążka
wskazującej drogę gdzieś do celu
Idzie w górę i wyżej jeszcze ku słońcu
górującemu nad ziemią otuloną szarą mgłą
co świt zwiastuje
I nie zapomnę cieni ludzkich postaci
prawie już niewidocznych w obłokach pyłu
prawie wychodzących z obrazu
godnie
i pod rekę
Nie da się zapomnieć
Komentarze (1)
zawsze nam ukochany obraz towarzyszy nieraz to wisi na
ścianie a czasem w życiu ładnie napisany wiersz jest
tęsknota dobrze wyrażona i nastrój Dobry!