Obraz
Po lekturze „Znikopisu” Urszuli Kozioł
Z uznaniem, lecz nie w zachwycie.
Książka rzetelna i dobra,
A w niej życie,
Jak obraz.
Kiedy patrzę na obraz z wnuka mego
strony,
Widzę, że jest niepełny i podziurawiony.
Tam, gdzie ja widzę ciotkę, co jest za
granicą –
On widzi nicość.
Tam, gdzie ja widzę ojca, babcie... Jemu
szczury
Wygryzły dziury.
Choćbym się nawet starał nie dokażę
tego,
By znał smak makagigi, batona
krymskiego...
Choćbym gadał i gadał, tłumaczył – i
tak:
Pustka, brak.
Ale są w tym obrazie barwy wysycone,
Pyszna faktura,
Która
Nawet drobne szczegóły obdarza żywością.
Więc obraz, choć dziurawy, to jest wielka
sztuka
Dla wnuka.
Lecz te miejsca dla pra- pra- prawnuka
Będą nicością.
Komentarze (20)
Piękny zbudowana przewodna myśl wiersza. Przemijanie,
co otrzymalismy od przodków i co my pozostawimy po
sobie.Warto przemyśleć.Cieplutko pozdawiam.
Przed chwilą komentowałem wiersz Waldiego o
niepotrzebnym meblu. U Ciebie też obraz zmian i
przemijania świata. Bardzo refleksyjne teksty ale tyle
co sobie pogadamy. Ciekawi mnie tylko jak ten Twój pra
pra potomek będzie rozmawiał ze swoim wnukiem i czy
będzie miał podobne obiekcje. A co do Pani Urszuli
kozioł to była bodajże stryjenką mojego kolegi z
podstawówki Jakuba Kozioła. Penie już dawno nie żyje
jak i jej bratanek, który też bawił się w wiersze.
Niedawno grzebałem w sieci i znalazłem tam kilka na
jego temat informacji. Pozdrawiam z plusem i
uśmiechem:)))
Dla młodego pokolenia już dzisiaj pewne fakty i osoby
są nicością... Młodzi choć mają tyle technicznych
możliwości pogłębiania swej wiedzy ucieka od tej ,,
martyrologii ,, nie interesuje się historią własnego
kraju. Mają głowy otwarte ale zupełnie na inne tematy.
I to jest smutne.
Pamięć o poprzednich pokoleniach nikne, blaknie jak
zdjęcia w sepii. Choć niektórzy wieszają stare zdjęcia
rodziny na honorowym miejscu, to często i tak nie
wiedzą, którego to wujka uwieczniono w mundurze
oficerskim i kim jest ta piękna dama z portretu z
koronkowym parasolem. Też mam album ze starymi
fotografiami, a nawet odbitki na szkle, jednak nie ma
już nikogo, kto mógłby mi wyjaśnić, kogo
przedstawiają.
Pozdrawiam ciepło.
Bardzo lubię Michale Twoje wiersze - niezaleznie od
formuły poetyckiej. - Ten jednak - takze od strony
samej formy wiersza - jest szczególny: nie az w tak
klasycznnym - czy sttaro (scisle) klasycznym wydaniu.
- a przemijanie - ciekawie pokazaleś w odniesieniu do
swiadomosci, osadzenia w miejscu i czasie... - jednak
- dbałośc o wiernosc językową( nie mowię nizmiennosc
trwania) - pozwala sporo rozumiec - na podstawie
relacji dawniejszych - choc wiedza - wyniesiona w
postaci historycnej - potrzebna. - Jesteś tu jednym z
tych szczególnych - pamietajcych nieco dalej
(wczesniej) niz rewolucja bolszewicka - ai winne
steony zdarza Ci się zaglądać. Noo coz- wiersze
Urszuli Kozioł (wstyd sie przyznac- mimo calego
uszanwania dla nazwiska - sa mi pewnie (niestety) -
moze bardziej nieznane - niz Twojemu synowi. - czy
trafily by do mnie? - nie wiem. Wiem natomiast, ze Ty
- czytasz ze zrozumieniem,
Pozdrawiam serdecznie z Warszawy:))))
Dziś jest tyle atrakcji wokół, że drzewem
genealogicznym zajmuje się może na dwóch lekcjach w
szkole.
Takie realia
Masz talent nic dodać nic ująć
Witaj Michale.:)
Bardzo refleksyjny wiersz.
Stereotypy, wychodzą z mody, w każdej dziedzinie
sztuki, sięgamy po nowinki, które dotyczą, naszego
czasu, mody i postępu, chociaż, z perspektywy
patrzenia, czytania, czasem wydają się nam
niedorzeczne.:)
Podoba się wiersz i przekaz.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Umysł ma ograniczona pojemność i nie przyjmuje lub
odrzuca zbędne informacje, inaczej nie dałby rady
przyswoić najważniejszych, niezbędnych do
funkcjonowania na dziś i jutro. Dla Ciebie ciotka jest
/ była kimś, a dla syna to tylko imię i punkt na
mapie.
Pozdrawiam
Każde pokolenie ma swój czas...niestety starzy
odchodzą do lamusa, bo moda na życie się ciągle
zmienia...bardzo ciekawy wiersz Michale :) pozdrawiam
cieplutko :)
Znakomity wiersz, świetna refleksja... A właściwie za
Stefi :-)
Pozdrawiam :-)
...pod takim utworem, słowa komentarza są zbędne
...nie czytałam ale ciągle słyszę mamo teraz jest inny
świat,to nie ważne co było,teraz jest inaczej...nie
mozna wracać do pradziadków...pozdrawiam...
trafnie wyłuskałeś prawdę o widzeniu rzeczywistości.
Przypominam sobie gwarę warmińską, uczę się jej na
powrót z szacunku i miłości do moich Dziadków,
Przodków,
Warmiaków, Rodziców.
Ta nicość pokolenia młodych ludzi,
młodzieży- coś w tym jest.