Obraz twój widzę
Obraz twój widzę jasny i czysty,
Twarz uśmiechnięta szczerze, radośnie.
Dajesz ni znak też, tak oczywisty,
Że serce z dumy aż w piersi rośnie.
Szczęście już wszelkie zniosło granice,
Duszę rozrywa uczuć nadmiarem.
Jest tego tyle że nie policzę,
Co można nazwać miłości czarem.
Płynę tulony rozkoszy falą,
Nurzam w przestworzach siłą niesiony.
Próżno tu skarżyć się jakimś żalom,
Szukać dowodów snów nie spełnionych.
Próżno dochodzić choćby przyczyny,
Która by mogła zmazać te stany.
Bo jestem z prostej i własnej winy,
W tobie najmilsza wciąż zakochany.
Komentarze (17)
zakochanie, to szczęśliwość duszy i serca krzyczy
nowinę Pięknie zabrzmiała w wierszu +:)
niebanalnie ...pięknie ..brawo..:)
Bo szczerość to najpiękniejsze, czym życie nas
raczy...
i niech ten stan zakochania wiecznie juz trwa, piekny
wiersz o milosci!
Nic dziwnego, uczucie prawdziwej miłości jest
nieprzemijalne.
Bardzo przyjemny wiersz. "Płynę tulony rozkoszy
falą... wciąż zakochany", oby to uczucie jak
najdłużej trwało :)
Następny romantyk hi.hi...Wiersz piękny, czytałem
jakbym płynął.
Pozdrawiam
piękne wyznanie .to wielkie kochanie...pozdrawiam
Nic więcej nie dodam , mogę jedynie napisać , Super
Plus bez zbednych slow.
słodkie wyznanie :)"Dajesz ni znak też,""mi"
Witam. Niech Ci zawsze serce z dumy rośnie,
pozdrawiam.
I trwaj w tej miłości, wydaje się być gorąca.
"z prostej i własnej winy" - bardzo ujmujące....
Pięknie opisujesz miłość do ukochanej.