OBRONA NIEWINNOŚCI
są tacy ludzie...
Powiedz co czujesz
gdy siedzisz na ławce
a obok ciebie naoczny świadek morderstw
wielu
niczego mi nie brak
nie brak mi niczego - mówi
i serce wydziera skowronkowi następnemu
opętany, biedny idiota
serce drży... a jednak
coś odejść nie pozwala
czy drgające ciałko umierającego ptaka?
(w czym bólu twego istota?)
pozwól mi więc serca pani - że ukoję,
ukołyszę skrzydłami
jak srebrnego wróbla życie
i zaśnij wróżko
córo dobrego wiatru
twą duszę nie splamioną
żadnej zbrodni miarą
ukołyszę w zaciszu mych dłoni
gdzie świat zły daleko
dostępu nie ma do niej
Komentarze (3)
Bardzo podoba mi się klimat. Super.Na tak
Przykuł moją uwagę Twój wiersz, treścią i formą; w
pierwszej zwrotce uderzenie z wysokiego ,,C"
Sugestywny, zastanawiający wiersz. W bardzo nietypowej
otoczce słów. Ciekawie.