Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

W obronie księżyca

Ledwie księżyc wzeszedł,
a już jakbym dotknął strun,
krzyżyki gwiazd migocą srebrem,
wystukuje serce śpiewne swoje metrum.

Rzeka jak srebrny włos anielski
zwisa z choinki łąk
i nawet psy, co szczekają we wsi,
mają srebrny głos.

Tu, by nie przesadzić,
i Różewicz by oniemiał:
kto w tym miejscu zgromadził
tyle srebra?

Tu srebrne wszystko:
okna, kominy, dachy i ściany,
bo księżyc ma funkcję posrebrzająco- poetycką,
Panie Tadeuszu, kochany.

I jak by go nie uróżewiczowić,
w kałuży ciemnej schować,
to kiedy na duszy srebrnie się robi,
łatwiej pisać, lżej pointować.

autor

slawerock

Dodano: 2008-05-30 00:41:38
Ten wiersz przeczytano 816 razy
Oddanych głosów: 13
Rodzaj Rymowany Klimat Ciepły Tematyka Sztuka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (4)

zamyślona... zamyślona...

bardzo dobry wiersz,ciekawy w swej treści a metafory
wyborne...tak jak poprzednie taki i ten robi na mnie
ogromne wrażenie

Bałachowski Bałachowski

Też odczuwam te uróżewiczenie... Dobry wiersz!

Snowboarder Snowboarder

Ciekaw jestem co by odpowiedział Tadeusz :-)

ładny wiersz.

Miranda X Miranda X

popraw tylko w pierwszej linijce na wzszedł. ładne
metafory, ciekawy przekaz, troche remarqueowski:)tylko
on z księżyca zrobił wampira wysysającego kolory.
podoba mi się.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »