Obserwator
Chociaż wiotczeją inne organy,
on wciąż aktywny, niezmordowany,
choć się natrudzi i naużera,
jemu przeważnie nic nie doskwiera.
Czy to niedziela czy też sobota,
on na wysokich ciągle obrotach,
pracuje dzielnie i bez wytchnienia,
nie pofolguje, nie zna zmęczenia.
Najmniejszy drobiazg dostrzec potrafi,
nic nie przeoczy, nic nie przegapi,
on wie dokładnie co w trawie piszczy,
potrafi judzić, gnębić i niszczyć.
Chociaż aktywny i błyskotliwy,
bywa do gruntu wścibski, złośliwy;
czasem mu przyjdzie złych słów żałować,
gdy rzeknie coś, nim pomyśli głowa.
Komentarze (9)
Taki obserwator ma niespożyte zdrowie i siły...
Bardzo trafne spostrzeżenie, Fredzie :)
Serdeczności :) B.G.
Zanim "mlaśniesz" językiem, mózg szybciej "zaiskrzy".
:)
Słuszna charakterystyka, takich obserwatorów jest
wielu. Gorzej, jak dorwą się do władzy. Pozdrawiam :)
Wiersz podoba mi się. Pozdrawiam serdecznie :))
Pisząc o chorobach zauważyłem, że organem, który
najrzadziej choruje, jest nasz język, mimo że
intensywnie eksploatowany. Co słychać nieraz w
poczekalniach u lekarza. Mam nadzieję, że jest to
Czytelne. Pozdrawiam Wiktora i pozostałych. :)
Zyt uwaznie przeczytalem Fredzie - dawnej juz - ileś
Twoich wierszy, abym mogl poweidziec, ze piszesz
bardzo dobre frazesy. - pewnie tym razem nie
dostrzegam - co powinienem.
Mysle, że to bardzo dobry i madry wiersz. - Wybacz,ze
tak... - ale znakomici poeci - piszą właśnie wiesze
znakomite - lub bardzo dobre:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie gram w brydża, ale określenie wydaje mi się bardzo
trafne. Podobnie jak ten jad kapiący z języka. Dzięki
:)
Tak język chlapał,
że aż jad mu kapał.
W brydżu mówi się, że ręka szybsza od głowy (na
nieprzemyślane zagranie).
Pozdrawiam i namawiam do zajrzenia do "Panta rhei"
:):)
Chyba się domyślam o kim mowa.
Na wakacjach teraz, może odpocznie i sił nabierze.