Obudź się z marzeń
Zaśniłam rzeczywistością góry bez
szczytów
zaokrąglone wieże prowadziły ze mną
dialog
- taka zwykła rozmowa z prądem rzeki
prowadzona bez cienia wirujących płatów
bieli
Zapieściłam skromnym myśleniem
słabo-silne fale biegnące nurtem popytu
na niedostępność szeroką i zuchwałą
jak ta która nie pozwala nie trwać a
biegnąć
Stopiłam serce zamrożone logiką
nadal bezdźwięczna nuda przygrywa
niesłyszalną pieśń
żałosną nawet dla gwiazd co niby łączą
drogi ludzi łańcuchem marzeń ( koszmarów) .
autor
Regina
Dodano: 2005-02-23 19:53:40
Ten wiersz przeczytano 430 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.