Obudzę się bez grzechu
Trzymając za dłoń
ogniem gorącą
parzę i ranię cię
krzyczę i modlę się
A gdy zmęczone oczy
klękają bezradnie
czujesz że cię bolę
lecz ja już śpię
Klękając przy grobach
zerkając im w oczy
zacinam martwymi łzami
boląc po tobie
jutro już obudzę się
bez grzechu…
autor
joanka92
Dodano: 2009-06-16 23:06:38
Ten wiersz przeczytano 581 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
PIĘKNY WIERSZ, MA W SOBIE TO COŚ