Obudzić psa
Największa jest miłość matki, druga – psa, trzecia – kochanki. Horacy
Świt rozpala pragnienie
do ust wieczoru
a letni deszcz szepcze sekrety
o szafie pełnej sukienek,
podobno wymyślił dzień,
który nigdy się nie kończy,
gdy na barykadzie ustała walka
i odebrałaś defiladę tulipanów oraz
konwalii,
teraz twoje słowa podstępnie
znów mnie łapią w lepkie ręce,
u podnóża twoich piersi
stacjonują głodne bandy,
dla nich łóżko jest ziemią niczyją,
ale nie wyznaczaj granic i posterunków,
bo uniosę się i opadnę w ciebie,
żebyś mogła mnie nazwać krwią,
nasieniem,
połówką jabłka, wypełnieniem,
i zrozumieć każde kłamstwo, które uświęci
cel,
gdy noc wypluje z gwiazd
sterylnie czysty, niezapisany dzień,
żeby obudzić psa leżącego pod łóżkiem
wśród garderoby i innych szmat,
głośnym manifestem naszych mantr:
pragnę cię, kocham cię, o tak.
Komentarze (3)
Ten Horacy to Gość! Święta prawda:)Bardzo zmysłowy
gorący erotyk poruszający wyobraźnię. Czytałam na
bezdechu podoba mi się, pozdrawiam niedzielnie:-)
cieply zmyslowy erotyk pozdrawiam
Czytam z przyjemnością.
Miłego dnia