Obudzić życie
W mroczne wnętrze
skołatanej duszy,
wpadłaś jak świetlik
z promiennym uśmiechem.
Depcząc smutki
żywiołem gestów,
rozjaśniłaś wnętrze
umysłu w agonii.
Dotknęłaś wzrokiem
kamiennego serca,
by jego ciepłem
obudzić w nim życie.
Każdą,wspólną chwilą
prowadziłaś moje oczy,
ścieżką pełną ciepła
w ocean lepszych chwil.
I choć droga była kręta,
pełna kamieni,cierni i kłód,
to Ty Niusieczku sprawiłaś,
że osiągnęliśmy nów.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.