OBUDZIŁAŚ MNIE
przemknęłaś wzrokiem drapiąc serce
które zostało niewolnikiem chwili
kiedy rozpustnie dotykałem oczami
gdy roześmiana tańczyłaś ustami
biegnący czas zadrwiłaś urodą
bym skamieniały twym spojrzeniem
poczuł stukot dobijanego uczucia
chcąc pozostawić zaczarowany moment
wietrze tyś układał falami
czule pieszcząc rozbujane włosy
abym ostatni chwycił obraz
kryjąc zazdrośnie uciekające piękno
okruszkami tęsknoty rysy zostawiłaś
jakbyś chciała szczypiąc rozłąką
wyrwać wrośniętą głęboko samotność
sadząc powoli ogień miłości
Komentarze (6)
:)
Wprowadziłeś romantyczny nastrój. Ładny wiersz.
Pozdrawiam:)
Ładnie, romantycznie, pozdrawiam:)
Ale wiem o czym chciałeś napisać.
rafali... a teraz przydałby się remont wiersza.
Dla mnie, nie jest ładnie :)
Ładnie się rozmarzyłeś:). Miłego dnia:)