obumieram
nić
unikalna
srebna
coraz bardziej licha
ciągnięta z drugiej strony
od dołu
skrzypi
nadrywa się
a Ty
stoisz
patrzysz
czekasz
nie robisz nic
lecz zapłaczesz
gdy już będzie
za późno
nić
unikalna
srebna
coraz bardziej licha
ciągnięta z drugiej strony
od dołu
skrzypi
nadrywa się
a Ty
stoisz
patrzysz
czekasz
nie robisz nic
lecz zapłaczesz
gdy już będzie
za późno
Komentarze (1)
ja uwierzyłam,że miłość można ratować,
sama jestem sobie winna