Obżarciuch Jerzy
Biedny Jureczek, oj biedny Jerzy!
W pasie 120 cm mierzy.
Golonko, karkówka i inne pyszności
doprowadziły Jurcysia do otyłości.
Pękły na Jureczku spodnie,
a Juruś chce się ubierać modnie.
Sięgnął Jerzy po wódeczkę,
no i upił się troszeczkę.
Położył się na otomanie i leży.
Oj Jerzy, Jerzy!
Zżerałeś wszystko z talerzy.
Będzie ciężko, będzie trudno.
Nie ma wyjścia- musisz schudnąć.
Odrzucił Jurcyś golonko, browary
i inne tłuste potrawy.
Nie chciał tego zrobić dla siebie,
ale zrobił to dla baby.
-No to co? Po goloneczku?
Nie, nie możesz tego, Jureczku.
Jeszcze byś zachorował
i w dodatku wymiotował.
Wszystko będzie dobrze, Jerzy...
Tylko żryj, jak się należy!
Komentarze (8)
Jak ten wiersz jest ciepły to u mnie jest zima:)dajcie
Jureczkowi spokój niech swoją linię trzyma:)
Ty tego Jerzego na wszystkie sposoby maglujesz:)
Na pewno będzie jadł :) Pozdrawiam serdecznie +++
W naszych dobrych czasach trudno utrzymać dobrą
figurę, ale oprócz brzucha człowiek ma te rozum.
Powinien wiedzieć co robi i co je. Pozdrawiam.
Jerzy nic się martw, zwal wszystko na żonę,
przecież ona ci daje, musisz wychować tą wredną
gorgonę.
nie obrażaj się to żart grubasa
wiersz okropnie sentencjonalny i obraźliwy ja też mam
125 w pasie i ważę 125 rasista ;) :)
ale podoba mi się
Jerzy,włos się na łbie jeży... ;-)