" Ocalały "
miałobyć nic a jest wszystko.
Stanął nad przepaścią
i pomyślał - skaczę
Nie tędy droga usłyszał
gdzieś w sercu - kruchym jak lód
Życie się przewróciło
do przepaśći nie pchnęło
pytanie - ot dlaczego?
Choć złym był człowiekiem
dobre słowo też znalazł
jak się dało pomóć - to pomagał
W chwili zwątpienia i zatracenia
anioł go chwycił
pomógł mu - bo sobie tego nie życzył.
autor
Jan Bedzisz
Dodano: 2018-05-22 17:17:12
Ten wiersz przeczytano 857 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
pięknie! cudownie , że można usłyszeć anioły
Interesujący wiersz, z wiarą pisany, pozdrawiam :)
Witaj. Życie jest, jak jeden spektakl i pożegnanie,
dlatego ceńmy je, z całego serca i sił i trzeba samemu
kierować własnym dramatem, lub komedią.
Wszystkiego dobrego i pozdrawiam.:)
Kto słucha swego Anioła Stróża nie doświadczy guza...
:)
anioł stróż to dobry cwaniak jak ktoś ginie
Pan go wzywa i bura nie minie
więc one pilnują nas skutecznie
bo gdy my giniemy i one giną ostatecznie
Ładna życiowa refleksja.
Pozdrawiam
Marek
dobrą decyzję podjął- życie jest najcenniejsze.
Ciekawy wiersz pozdrawiam