Ocaleni
Jak łzy na policzku,
to ze śmiechu,
jak droga pod górę,
to z tobą,
a gdy napotkamy
deszczową chmurę,
podaj kwiecisty parasol.
Jak chłody poranka,
to w twoich ramionach,
jak upał południa,
to w twoim cieniu,
a gdy spragnionym
zabraknie źródeł,
znajdziemy obfitość w rosach.
Na drogi kręte,
wsparcie obu dłoni.
A kiedy tchu zabraknie
tlen w słowach zaklętych
- uzdrowi duszę,
w ciało wstąpi duch.
Jak czerń nocy osaczy,
światło w twoich oczach
rozproszy negatyw,
przegoni demony,
bo miłość,
to moc nad moce,
ocali
w najbardziej struchlałej
jesieni.
Komentarze (23)
Wspaniale o miłości, która uskrzydla i zawsze jest na
czasie...pozdrawiam barwami jesieni :)
"miłość, to moc nad moce" wzmacnia, cieszy, ocala.
Pozdrawiam serdecznie :)
I jest moc. Jest! Ale gdzie szukać takiej miłości? ;-)
Znakomity wiersz. Pozdrawiam :-)
prawda- miłość czyni cuda.
Takiej miłości trzeba mi :-) piekny wiersz :-)
pozdrawiam Marcepaneczko :-)
"bo miłość,
to moc nad moce"
To prawda.
To mi się podoba :)
miłość wszystko zwycięży...
Sama prawda -miłość to moc.Pozdrawiam serdecznie.