Ocalenie
nie drgnęła nawet powieka
gdy wieczór swe cienie na niebie kładł
żadna z łez nie spłynęła
po wysuszonym policzku ziemi
przynosisz słowa
rozpisane na wiatr
kilka spojrzeń
malowanych uśmiechem jabłoni
co znikają tak szybko
każdej nocy wymyślam od nowa
Twoje dłonie
na przekór wszystkim porankom
noszę na sobie ich dotyk
znaleźć Cię szeptem
w kropli słońca
gdy swoim zmierzchem
zapalasz mój świt
autor
waffelka
Dodano: 2011-01-13 18:28:22
Ten wiersz przeczytano 1325 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Świetne metafory, czuję się taka...rozanielona:)))
Po prostu słodsze niż waffelko - rafaelko. Widzę, że
się rozpisujesz, oklaski.
"Każdej nocy wymyślam od nowa Twoje
dłonie"...Waffelko! Wytrąciłaś mnie z bezpiecznej
orbity codzienności, a powroty na nią są takie
bolesne...
Cudowny wiersz! Wiesz, że takie lubię, pozdrawiam:)
znaleźć ciebie i zatrzymać...
Co tu dużo pisać... cudowny. Pozdrawiam ciepło :)
pieknie i romantycznie
Chcę, więc jesteś, choć cię nie ma! Pozdrawiam!
przepiękne słowa, nawet w zmierzchu radość dnia
Piękne metafory i delikatnie ukryta tajemnica:)
Pięknie tęsknotą wiersz napisany :)
"każdej nocy wymyślam od nowa
Twoje dłonie" waffelko, przepiękne i bardzo
romantyczne metafory... zaczytałam się :-)
"gdy swoim zmierzchem
zapalasz mój świt" chodzi o taką równowage? raz słońce
z jednej strony ziemi raz z drugiej
ładna miłość ...ładny wiersz...pozdrawiam
"znaleźć Cię szeptem
w kropli słońca" każdy z wersów można by powtarzać w
nieskończoność:))
ładnie wafelko :)