ocalenie
kiedy odchodzisz niebo patrzy
czarno
a we mnie
rodzi się krzyk
bez wytchnienia woła
wtulona w nagie ściany
ocalam
resztki siebie
kiedy odchodzisz niebo patrzy
czarno
a we mnie
rodzi się krzyk
bez wytchnienia woła
wtulona w nagie ściany
ocalam
resztki siebie
Komentarze (16)
Ładny smutek, choć miło słów, to bardzo dramatycznie
brzmi. Pozdrawiam :)
Witaj wieczorkiem.-:)) To ja w drugim wcieleniu.Twoja
wierna czytelniczka.Ciekawe czy wiesz o kogo
chodzi-:)).Miłego wieczoru.
dziękuję bardzo:))
Nel- ka :)Lubię Twoje sugestie , często z nich
korzystam, także nawet tak nie mów :)
Pozdrawiam Ciepło :))
Dobra,przejmująca miniatura
tyle w niej krzyku i emocji, że aż trudno uwierzyć, że
mieści się w tych kilku słowach
pozdrawiam, Malamhin:)
emocjonalna, piękna miniatura.Pozdrawiam :)
przejmujący wiersz:):) gdyby to był mój wiersz to
napisałabym tak:
"kiedy odchodzisz
niebo jest czarne
a we mnie
rodzi się krzyk
wtulona w nagie ściany
ocalam resztki
siebie"
proszę , nie sugeruj się moimi poprawkami i jeżeli
sobie ich nie życzysz to napisz:):) pozdrawiam
piękna,dopieszczona miniatura-tyle w niej bólu i
smutku
pozdrawiam ciepło
Kochana ta miłość ma różne twarze-:)).Lepiej, żeby te
czarne niebo zamieniło się w kolory tęczy.Dziękuje za
odwiedzinki u mnie.Jakbyś mogła zerknąć jeszcze na mój
"dom niepowodzeń" , bo kto inny mi podpowie jak nie Ty
kochana-:)).Buziaki.
Chyba ma Pan rację , tytuł niezbędny :) Pozdrawiam :)
Twoja okryta bielą miniatura warta jest tytułu -
pozdrawiam
Roklin dziękuję Ci za komentarz :)
Pozdrawiam :)
Trudny, dosyć przejmujący wiersz o utraconym uczuciu.
Ściana przynajmniej nic nie powie, ale też raczej nie
pomoże... Dobrze przynajmniej, że peelka nie goniła za
nim... Pozdrawiam :)
dziękuję bardzo za komentarze :)
pozdrawiam :)
Dobry! Pozdrawiam ;))
nigdy nie jest za późno dasz radę pozdrawiam