Ocean
W Twoich oczach jest toń oceanu,
a ja utonęłam w tej bezdennej otchłani,
już w niej przepadłam, z dala od brzegu,
pośród fal pędzącego rydwanu,
zatrzymałam się nad tą głębią w życia
biegu,
szukając w niej bezpiecznej przystani.
Lecz rozszalały się wód odmęty,
i nie widać znikąd żadnego wybawienia,
zostawiłeś mnie samą bez łodzi,
teraz dławi mnie żal niepojęty,
już chyba mi życia nigdy nic nie
osłodzi,
wraz ze mną utonęły marzenia.
Komentarze (1)
świetny wiersz, szczególnie pierwsza strofa i ten
ocean oczu....