ocean
my - bez własności
innych niż dane
kosmiczne ciecze
lejemy w brodzik
foremką kształtu
zielonej małpki
jesteśmy -
wszechoceanem
po obcej plaży
muszli dywanem
kroczymy sami
będąc muszlami
skrywając nikłe
ziarenka prawdy
chcemy handlować perłami
Kochamy nazywać: własnym
(językiem dziecięcych zabaw)
odbity śpiew wiatru
błysk słońca na piasku
nurt wody morzu skradzionej
Szumią muszle:
to jest nasz świat.
my - bez wartości
innych niż dane
kochamy gromadzić
rządzić przypływem
kochamy - być oceanem
Komentarze (6)
Pełen głębokich przemyśleń na długo.
tu cos jest procz oczywistej krytyki spoleczenstwa,
klimat podparty pieknymi slowami / obrazami… jest sie
w czym zgubic. Pozdrawiam
Szkoda, że niektórzy pragną zostać oceanem próżności.
Dobry wiersz :)
Dziwny, wymagający powtórek - to lubię. Małe ,,ale'' -
dwie pierwsze strofy zaczynają się od małej, pozostałe
od dużej litery.Zalecałbym konsekwencję.
Dziękuję serdecznie.
Zestawienie mocy człowieka ze spokojną potęgą natury,
własności z wartością, jesteśmy z kochamy - znakomite.
Tyle tu treści... Podziwiam wiersz.