Ocean bólu
Dryfując po morzu smutku i cierpienia,
falami rozbijany o ostre skały
Na rozsypującej się słabej tratwie która
lada chwila pójdzie na dno
Staram się trzymać kurs na szczęście bo
kończy się w mej manierce
Na horyzoncie wciąż nie widać mej idylli
lecz płynę dalej
Mam nadzieje że to już blisko bo zaczyna
brakować mi sił
Czasem mam ochotę samemu zniszczyć mą starą
szalupę
Bo widzisz nie dla każdego na tym
świecie
Kolejny świt to wybawienie
Komentarze (1)
Cierpienie potrafi umęczyć.Trzymaj kurs na
szczęście...