Ochłodzenie klimatu
Rozwiniecie mysli:) Trzeba jakoś wiosnę przekonać;p
Panna Wiosna zimna się stała
Złamane serce od Lata dostała
Teraz płacze, ciągle nosem ciągnie
Pan Lato swe serce gdzie indziej
pocieszył
Do Pani Jesieni z miłością pośpieszył
Wspólnie się grzeją gdy świeci słońce
A Panna Wiosna smutna, swe serce
schroniła
W dłoniach Pana Zimy, czym klimat
ochłodziła
Stała się zimna jak styczniowy wiatr
Może gdy zdradę Kochankowi wybaczy
Znów ciepłym uśmiechem nas uraczy
Ogrzeje wszystkich od Morza do Tatr
On jakby płacz słyszał i głos który
wzywa
Zajrzał do serca by sprawdzić co skrywa
Tam Wiosna Wiosna Wiosna się chowa
Biegnie teraz do niej ze łzami w swych
oczach
Klęka w słonej wodzie mówiąc że kocha
Pełna miłości jest jego mowa
Z gorąca tych uczuć cały się spocił
Panny Wiosny serce miłością roztopił
Woda paruje z ziemi do nieba
I już jakby cieplej się robi dookoła
Panna Wiosna znów w nim widzi Anioła
I mówi: teraz ślub wziąć trzeba;)
Komentarze (8)
Oby jak najszybciej ten ślub był, bo mi zimno :)
Śliczny, promienny. :) Już czytałam wcześniej.:)
Wiersz ciekawy w ujęciu tematycznym gratuluję pomysłu
i wykonania.
Bardzo urokliwy :)
a niech tam i śluby sobie składają, tylko nam ciepełka
chociaż troszkę dają.
sympatyczny :)........ pozdrawiam
Podoba mi się twój wierszyk. Wygląda na to, że jesteś
zwolenniczką natury:) Pozdrawiam cię serdecznie:)
to kiedy ten ślub - tęsknię za ciepłą wiosną - - dobry
pomysł i fajny wiersz - pozdrawiam