Octavarium
(Z cyklu: Albumy muzyczne)
***
Teksty z cyklu „Albumy muzyczne”, nie są
przekładami. Są one jedynie luźno związane
z oryginalnymi tekstami utworów, zawartymi
na prezentowanych przeze mnie albumach
muzycznych. Zarówno sama muzyka jak i treść
utworów śpiewanych są dla mnie niejako
pretekstem i inspiracją do przedstawienia
swoistego konceptu fantastycznego.
***
Na głowy niewinnych spada płonące niebo.
Błogi czas tryumfującego demona…
… nieokreślone dźwięki…
echa świętych pieśni…
… rozdzierające ze świstem powietrze
ostre krople
żelaznego deszczu…
…
Szaleństwo wnika w struktury schorowanych
tkanek. Doprowadza do destrukcji
na
– każdym poziomie….
Coraz bardziej nachalne komunikaty,
podsycane monotonnymi modlitwami
fałszywych proroków,
mieszają się z histerycznym łkaniem
osieroconych matek, które cierpią w
czasie
bez
– opamiętania…
…
Brudny,
zaśmiecony mżącymi pikselami przekaz,
niemalże
– na każdym kanale…
Dyskusje o anihilacji… i tworzeniu – w
zasadzie – nie wiadomo, czego…
Wspomagane owacjami głupców (zwolenników
tyranii)
płomienne tyrady nowych pseudo-znawców o
chlupiących odmóżdżoną cieczą czaszkach…
…
Tymczasem pękają w oknach szyby
od piekielnego gromu…
Zapadają się w obłokach pyłu świetliste
filary…
… śmieją się ostatnim śmiechem
samobójcy-zwycięzcy,
z żarem
wypalającym oczy…
Poświęceni synowie…
… poświęceni synowie…
… … poświęceni synowie…
*
Wyłaniam się z otchłani niematerialnego
świata… Przechodzę przez powłokę, co
oddziela
sen
… od jawy…
… budzę się…
zasypiam…
słońce…
pochmurny dzień…
i znowu słońce…
Otwieram wolno zlepione powieki, jak
ślepiec, który przejrzał po latach.
Niezrozumienie kładzie się na mój mózg
rozpaloną, żelazną sztabą!
Pulsowanie w skroniach… palpitacja serca…
Krzyk rozpaczy przed świetlistym bogiem
z
aureolą słońca…
…
Chwytają mnie za ręce
jakieś białe istoty…
Prowadzą do Raju, czy może…
do
– piekła?
…
Jestem zamknięty w jasnym sześcianie… Coś
się cały czas przesuwa, podnosi… Dokonuje
pełnego zwrotu…
Powtarza swój cykl od początku…
I znowu…
… znowu…
…
Błękitne niebo… Lśniące kontury rzeczy…
Za oknem pociągu zielone drzewa,
na zboczach szczytów średniowieczne
zamki…
Gdzie ja jestem? Dokąd jadę?
Słońce przebija się przez szybę… oślepia i
rani…
…
… wybudzam się ze snu potrójnego… w sen
zapadając zwyczajny…
…
Załamuje się na ostrzu żyletki świetlisty
promień… Na zaparowanym lustrze wypisane
palcem:
„za późno…
… za późno…”
(Zaciskam mocno powieki.
Rozwiera się przede mną obraz nieznanego
malarza-marynisty „Ciśnięty przez los”.
Na zdradliwym, kamienistym brzegu
ociekające morską pianą wzburzonych fal,
roztrzaskane szczątki pradawnego
galeonu…)
…
Zamknięty w oktawie dni, gdzie ostatni jest
powtórzeniem pierwszego…
Który to dzień tygodnia?
„Ósmy dzień” – synonim nadaremnego czekania
na nieosiągalną chwilę, która jest daleko,
poza
czasem…
…jej spełnienie –
to
– Raj…
…
… szare niebo rozdziera krzyk…
(Włodzimierz Zastawniak)
***
Octavarium – jest to ósmy album muzyczny
(studyjny) amerykańskiej grupy Dream
Theater. Album został wydany w 2005
roku.
https://www.youtube.com/watch?v=xJinRZkANVs https://www.youtube.com/watch?v=XYV8Zt2k0RQ
Komentarze (1)
Dramatyczne wizje
Pozdrawiam :)