Oczami niechcianej
Nadzieja... Ponoć umiera ostatnia. Ile takich dzieciaków czeka?
Rozczesałam moje potargane loki,
myłam ząbki o pięć minut dłużej,
nawet szyję wczoraj wyszorowałam
i nie spałam, żeby dziś nie zaspać.
Nie zjadłam śniadanka,
(trochę burczy mi w brzuszku).
Za to najlepsze mam miejsce...
na szaro-niebieskim parapecie.
Powtarzam szybko ile mam latek:
-już pięć i pół, proszę pani
Dodaję szybko ulubioną potrawę:
-zjem wszystko, naprawdę, proszę pana
Na koniec nucę angielską piosenkę...
To niespodzianka.
O!
Już idą.
To najpiękniejsza pani na calutkim
świecie,
uśmiech ma dłuższy od moich korali.
A pan ma wesołe wąsy, które się trzęsą
i jeszcze iskierki mu w oczach skaczą!
Uśmiecham się najmocniej jak umiem,
aż uszy trochę zaczęły mnie boleć.
Powitać ją ,,ciociu" czy lepiej ,,mamo"?
Ale oni...
z obojętnością przeszli nie patrząc na
mnie,
ze sztucznym uśmiechem poszukują kogoś kto
zapełni im rzekomą pustkę.
Z jedynym lizakiem podchodzą do złotowłosej
Oli.
Wybrali już.
Ola umie też liczyć do czternastu. Ja tylko
do ośmiu.
Tylko znakomity obserwator zobaczyłby w
kącie pokoju
skulone maleńkie dziecko.
Zacisnęła bardzo mocno oczy,
coś tam jeszcze szepcze pod nosem.
Po policzku spływa jej jedna, samotna
łza,
wytarta zaraz chusteczką rozczarowania.
Komentarze (33)
Wiersz zatrzymuje i skłania do zadumy. Pozdrawiam
poruszasz bardzo, trudno spokojnie czytać :-)
Poprawiłam :) dziękuję za uwagę.
Nikola czytam Twój kolejny wiersz i... kolejny i...
nie potrafię wyrazić tego, co czuję.
niesamowicie osobiste, prawdziwe są Twoje wiersze,
jesteś w tym, czujesz,
istniejesz,
współuczestniczysz.
zatrzymujesz na długo
Wiersz nie jest smutny on, jest przygnębiający i
bardzo, ale to bardzo obrazowy mhmmm umiesz
obserwować, co Ciebie dookoła otacza i masz dar
pisania i robisz to tak realistycznie, że czytając ten
wiersz człowiek ma łzy w oczach i w jakiś stopniu
czuje się winny, że są dzieci, które marzą, aby być
kochane:(
Pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Wstrząsająca opowieść wierszem, nie potrafię się nie
wzruszyć...Pozdrawiam niezwykle serdecznie-:)
aj, popłakałam się. i tyle.
Dostałam gęsiej skórki. Niesamowity przekaz.
Pozdrawiam
widok takich oczu zapada na zawsze...
zatrzymujący, dobry i potrzebny wiersz; pozdrawiam
aż się serce ściska, straszny jest los takich
niechcianych dzieci... bardzo mi smutno
Smutne oczy...
Pozdrawiam
Oczywiście zależy mi na konstruktywnych uwagach, nie
mylić z obrażaniem :) Dziękuję, wydaje mi się, że
lepiej teraz wygląda. Pozdrawiam serdecznie.
Potrafisz zaciekawić słowem i poruszyć serce.
Pozdrawiam:)
Smutny obraz. Bardzo zabolało. Chciałoby się, żeby nie
było więcej dzieci, które tracą nadzieję.
Pozdrawiam Cię ciepło.