Oczar
I nie umiem znów pisać
I to jest piękne
Krnąbrność z góry zwisa
I wcale się nie męczę
Zbierając złamane gałęzie
Wyklinam złamane talenty
Bo nierówno wszędzie
Bo za długie przerwy
Przecinakiem skórę
Jak rzepy rozpinam
Powalając murem
Trzy-czwarte obietnic
W zniewolonych chwilach
Rozmazany język
Chwastem najemnym
Wylizał ten wierszyk
I słodka pozycja
Pozwoliła mi uwierzyć
Że ta partia miłości
Może wszystko zmienić
Dla Natalii...
Komentarze (9)
Na dzień dobry i na do widzenia czysta
częstochowszczyzna... wszak rymy czasownikowe (pisać -
zwisa; uwierzyć - zmienić) też pod ten typ podpadają!
Aż dziwne, że mógł tego potworka upisać pierwszy
krytyk tego rodzaju poezji na beju. Czyżby sprawdzało
się przysłowie o belce w oku!?
Świetne! Dobrze napisane, na dodatek jakoś łatwo mi
się z tym identyfikować.:] Tak łatwo pisać o bólu,
rozczarowaniu, a tak trudno i jałowo pisze się gdy
wszystko idzie w dobrym kierunku - wtedy ciężko sięga
się po długopis a potem jeszcze trudniej uciec od
banału i trafić w sedno...
ten szereg matafor ma w sobie coś orginalnego czego
nie widziałem wcześniej na Beju.
To coś znanego mi a jednocześnie nowego, trudno to
określić...
jedno moge powiedzieć wojna jaką widzę w komentarzach
między autorami nie ma sensu, niech każdy pisze jak
chce i jak umie
A autor ~michu~ ma swój styl i za to go cenie choć nie
których wierszy zinterpretować nie potrafiłem odrazu.
M-45... fanom ładu i składu polecam wycieczkę na
wiejską... zresztą... wpierw polecam wizytę w
szkole...
A co to jest??? Stek posklejanych niedbale zdań, bez
ładu i składu :-( (-)
życzę spełnienia tego co w wierszu napisane
.Pozdrawiam.
Lekki cynizm..;), ale przez to fascynujący...;)!
wiersz ładny.czytałem i podziwiałem
Miłość doda żaru i melodii a także zachwytu Wiersz
bardzo ładny Pozdrawiam Cię Uli