Oczekiwanie
Dla "K"
Ukochany, wieczny Boże,
Czy widzisz naszą zażyłość skrzętnie
ukrywaną?!
Wiosna dzięki Tobie się do nas uśmiecha,
wróbelki miłość ćwierkaniem wyznają.
Kwiaty barwami wspólne chwile umilają,
a gorące słońce nas wciąż ogrzewa.
I choć teraz Cię przy mnie Kochany nie ma,
to Ja własną tęsknotę odmienię, czekaniem
na Ciebie.
A gdy noc nas zastanie w tak odmiennym
stanie,
gwiazdy nam wskażą drogę do siebie,
jak żeglarzowi na bezkresnym oceanie.
Na wszelką losu przeciwność na tym
niebiańskim drzeworycie,
narysuję Ci prostą drogę do siebie,
byś nie błądził, a jak najprędzej wniósł
uśmiech w me życie.
I Cię ukradnę, wyrwę codzienności.
Zabiorę tam, gdzie sen się spełnić może,
a tam zatracę się razem z Tobą we wspólnej
radości,
która wszystko na lepsze zmienić może.
Wzbijemy się razem w pejzaż spełnienia,
w pocałunkach, od których dusza omdlewa.
Otulimy się tym, co się zwie szczęściem
i wtedy pojmiesz, że Eros jak nikt umie
strzelać.
Szału uniesień zażądaj w rozkoszy,
niemym okrzykiem wykrzycz do mnie swe
pragnienia,
a Ja ścieżką tych fantazji podążę,
co duszę Twoją w kipiący wulkan zmienią.
Pamiętam najdroższy jak smakujesz,
chce pić z ust Twoich nektar,
co ciało w dreszcz przemienia,
a ogień który we mnie mieszka, niech nigdy
się nie zmniejsza.
A kiedy ujrzę, po wspólnej nocy,
Twe śliczne oczy pełne czułości,
ponownie dotknę delikatnie dłońmi Twej
twarzy.
I zamienię w czucie swoje zmysły.
Niech to, co nas łączy, stale w nas
dojrzewa,
by na lato owoc wydać, naszego
spełnienia.
...by się spełnić mogło.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.