Oczekiwanie...
Co wieczór sam idę spać
A każdego ranka w pustym łóżku
Oczy swe otwieram
Choć czasem przeszłość wraca
Niczym tak bardzo niechciany
Dawno już wyrzucony bumerang
Wiem, że gdzieś tam
Pośród tych wszystkich ludzi
Których co dzień na ulicy mijam
Gdzieś tam jesteś Ty
Ta, która życie me odmieni
Która je wiosną zazieleni
I choć dni mijają
Czas nieubłaganie płynie
A życie dalej w samotności biegnie
Ja wciąż czekam wierząc
Że któregoś dnia, do drzwi mego życia
Wreszcie zapuka szczęście
Że w końcu spotkam Ciebie
A Ty w sercu mym
Rozpalisz miłości płomień
I nigdy już nie pozwolisz by zgasł
By serce me znów
Samotność skuła zimnym lodem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.